W niedzielę 14 października 2012 roku Zespół  „Cisowianie” uczestniczył w dziewiątym Chełmińskim Spotkaniu Klubów Seniora pn. „Złoty Jesienny Liść”. Na scenie Kinoteatru  „Rondo” występowali soliści, duety, zespoły wokalne,  wokalno – instrumentalne i ludowe oraz gawędziarze ludowi z województwa kujawsko – pomorskiego i pomorskiego. Można też było obejrzeć wystawy twórców ludowych. Nasz Zespół zaprezentował następujące utwory: „Ledwo mrugnę”, „Ta nasza wioseczka”, „Ciernista róża” i „Babi Ląd”. Z kolei nasza członkini Jadwiga Bartlewska wystąpiła w kategorii gawędziarzy ludowych. Przedstawiła własne  wiersze pt: „Komputer swat”, „Władek i „Bolek - z nim nie będę grzeszyć”.

Tekst i zdjęcia przekazała: Maria Jagła-Bonk

 

 

"Komputer-swat" autorka Jadwiga Bartlewska

W internecie faceta mi znaleźli,

na randkowym portalu na niego wleźli.

Zaprosili, kiełbas nakupili jedzenia nagotowali,

a mi bardzo pięknie ustroić się nakazali!

Wiadomo babka zbędna i przeszkadza

niechby jakiś do niej chadzał,

a jeszcze lepiej by było

gdyby dobre auto z nim przybyło.

Zajechał zawadiacki kapelusz uczerniony wąs,

zciągnięte brwi, w minie jakiś dąs.

No i oto idzie z laseczką  profesorek,

świdrujące oczy i rozwalony rozporek.

Myślę wiagrą nie przedłużysz młodości

i pamiętaj capie o swojej godności.

Widać wó procesor żle Tobą steruje,

a dysk twardy w ogóle nie funkcjonuje!

Jego płyta facjaty obwisła żałością,

karta dzwiękowa zazgrzytała skrzekliwością,

Robił próbkowanie wizji i dzwięku,

u moich spowodował fale zachwycającego jęku!

Ja w rybaczkach w nowej modnej bluzce sztafiruję

i to jego maślane spojrzenie na sobie czuję.

Ostry zwrot energicznie zrobiłam,

rower złapałam i absztyfikanta się pozbyłam!

Nie pomogą odmładzane starcze lata,

to i tak pęknięta płyta i przetarta łata.

Nie pomoże procesor i utwardzany dysk,

spójrz w lustro masz stary pysk.

Z godnoscią przeżywajmy lata starości,

w każdym dniu szukajmy tylko radości.

Gdy zdaży się, że miłość w nasze serce zastuka

to się módlmy niech kukułka długo, długo nam kuka!

"Władek"     autorka wiersza Jadwiga Bartlewska

Zaplanował sobie Władek zadanie,

było to piękne rybek łapanie!

Siedzieć se będzie na brzegu błoteczka

i mig, co trochę taka rybeczka.

Do wykonania droga jest krótka,

nie potrzebna sąsiada łódka.

Najlepiej jak na stołeczku usiędzie,

i robaczki na haczyk zakładać będzie!

Robaków więcej nakopać musi

może tam iść coś go kusi.

Jest takie miejsce koło kurnika,

z trudnością  natrętnej kury unika.

Dla kury frajda niebyle jaka,

porwała Władziowi wykopanego robaka!

Był z niego chłop dość mściwy

pognał za nią  prosto w pokrzywy!

Kura je znając szybko zboczyła,

Władka szybkość wyhamować nie zdążyła.

Spowodowało to ostre hamowanie

w pokrzywy Władzia miękkie lądowanie!

Teraz biedaczek przy bajorku chodzi,

mokrą chusteczką oparzeliny chłodzi.

Łowienie rybek odłożone zostanie

och on tę kurę w swe ręce dostanie!!!

Takie tam są piękne robaki,

a jak dobrze wchodziłyby na haki!

Przez tak głupiego ptaka

dobra kolacja minęła chłopaka!

"Bolek z nim nie będę grzeszyć" autorka wiersza Jadwiga Bartlewska

Ta moja siostra ta cholera,

jest niegodziwa i mi dożera.

Ja to z nią sobie poradzę,

stary kubeł jej na łeb wsadzę!

Ta czerepa korale zgubiła,

i mnie o kradzież posądziła!

Wszystko u mnie kontroluje,

do mego Wacka się podlizuje!

Mój Wacuś był chłopak kochany,

na pielgrzymce przezemnie poznany.

Na roraty razem chodzilim,

a jak gorliwie tam się modlilim!

Ta zołza mnie wyprzedziła

i to ona Wacusia tatą zrobiła!

Rodzice mnie tak pocieszali

i Feli wesele wyprawiali!

Wiem co mi powiedzieć chcecie,

nie jeden Wacuś jest na świecie!

Bolek też cholewki do mnie smalił,

i że mnie tak kochał się chwalił!

Kiedyś jak wieczorem-posprzątałam,

w komorze śmiechy usłyszałam.

Z ciekawości tam wkroczyłam,

Felę z Bolkiem tam nakryłam!

No i wiecie co się znowu stało?

pół wioski ze mnie się rżało.

Że Fela Wacusiowi kwiatki sadzi

i z moim Bolkiem się prowadzi!

Wiedzta, że ja szukać nie przestana,

może przyłapia Franusia cabana!

Może ten frajer moim zostanie,

I to jemu będa stawiać śniadanie!

Też muszę sie prędko śpieszyć,

żeby z Franusiem zacząć grzeszyć.

Bo jak się Fela znowu skapuje,

to mi Franusia zbajeruje!